Fatalna końcówka Błękitnych * Remisowo w klasie okręgowej * Przełamanie GKS-u Dźwierzuty, Zryw wreszcie z punktem * Wyjazdowe zwycięstwo Wałpuszy

Hokejowy wynik w Pasymiu
Błękitni (przy piłce Jakub Malec) nie poradzili sobie z wiceliderem

IV liga, 11. kolejka

Błękitni Pasym – Rominta Gołdap 3:6 (1:1)

0:1 – (15.), 1:1 – Aleksander Dobrzyński  (43.), 2:1 – Paweł Alancewicz (55.), 2:2 – (56.), 3:2 – Paweł Alancewicz (57.), 3:3 – (77.), 3:4 – (80.), 3:5 – (85.), 3:6 – (90.)
Błękitni: Brzozowski, Francuz, Abramczyk, Dobrzyński, Dublanka (75. Walczak), Kruczyk,  Malec, Foruś,  Kurto, Alancewicz, Malanowski.

W których meczach w IV lidze pada najwięcej bramek? W tych z udziałem Błękitnych Pasym. W spotkaniach naszej drużyny bramkarze wyciągali już piłkę z siatki w sumie 52 razy. Inna rzecz, że najczęściej robili to Brzozowski i Miara, czyli golkiperzy zespołu znad Kalwy.
Sobotnie spotkanie przyniosło największe emocje w drugiej połowie. Między 55. a 57. min sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie: 2:1, 2:2, 3:2. Wydawało się, że dwa gole Alancewicza dadzą gospodarzom choćby remis, ale w ostatnim kwadransie błędy pasymskiej defensywy przyczyniły się do zdobycia przez wicelidera aż czterech goli. - To za wysoka porażka – podsumowuje trener Błękitnych Mirosław Romanowski. - Sama gra była do przełknięcia, ale za wrażenia artystyczne nikt punktów nie przyznaje.   

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.