W minionym tygodniu z miejskiego krajobrazu zniknęła wreszcie zielona rura biegnąca w poprzek kanału łączącego oba miejskie jeziora. Teraz burmistrz Krzysztof Mańkowski zapowiada, że już wiosną będzie można nim przepłynąć łódką lub kajakiem. Zapewnia, że ma też sposób na to, jak zapobiec ubytkowi wody w kanale. Nie chce jednak zdradzić, jak to wszystko zamierza zrobić.

Cuda po rurze
Uff, wreszcie się udało. Likwidacja zielonej rury była jedną z obietnic wyborczych Krzysztofa Mańkowskiego. Teraz burmistrz zapowiada, że już wiosną będzie można przepłynąć kanał, ale szczegółów nie zdradza

Dla wielu mieszkańców Szczytna to niemal historyczny moment. Po 25 latach z miejskiego krajobrazu zniknęła wreszcie szpecąca zielona rura kanalizacyjna biegnąca w poprzek kanału łączącego oba szczycieńskie jeziora. Stało się to dzięki inwestycji polegającej na przebudowie, rozbudowie i modernizacji sieci wodno – kanalizacyjnej na ul. Tatarkiewicza. Na realizację zadania miasto pozyskało 3 mln zł z rządowego Programu Inwestycji Strategicznych. Stanowi to blisko 100% wartości przedsięwzięcia.

Zanim zniknęła, rura stała się jeszcze w pewnym sensie lokalną atrakcją po tym, jak wiosną ktoś umieścił na niej napis MANIEK TO RURA, ewidentnie odnoszący się do włodarza miasta.

Likwidację zielonej szkarady burmistrz Krzysztof Mańkowski triumfalnie obwieścił w swoich mediach społecznościowych, zwłaszcza że była to jedna z jego obietnic wyborczych.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.